Raymond Tamez Cruz, ukochany ojciec, dziadek i weteran, zmarł 8 stycznia 2025 roku w Conroe w Teksasie w wieku 86 lat. Urodzony w Houston 9 lutego 1938 roku, przeżył pełne życie wypełnione rodziną, ciężką pracą i zaangażowaniem społecznym. Był kochającym ojcem czterech córek i dumnym dziadkiem wielu wnuków, prawnuków i praprawnuków.
Raymond dorastał na farmie na południe od Bellaire, gdzie od rodziców nauczył się wartości ciężkiej pracy. Pomagał w uprawie różnych roślin i sprzedaży ich na lokalnych targach. Później przeniósł się do szóstej dzielnicy Houston i pomagał ojcu w jego firmie zajmującej się architekturą krajobrazu, pracując w prestiżowej społeczności River Oaks.
Raymond miał również silne poczucie obowiązku wobec społeczności. Był harcerzem i nawiązał wieloletnią przyjaźń z Davidem Lopezem podczas ich wspólnych przygód. Uczęszczał do kilku szkół w Houston, w tym do szkoły podstawowej Alief, Dow, gimnazjum Washington i liceum Reagan.
Zanim ukończył szkołę średnią, Raymond zaciągnął się do Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych w wieku 18 lat. Służył swojemu krajowi jako mechanik lotniczy, osiągając stopień starszego szeregowego. Stacjonował w bazie sił powietrznych Travis w Kalifornii, a także szkolił się w bazie Sheppard w Teksasie. Raymond cenił sobie czas spędzony w wojsku i zawarł tam przyjaźnie na całe życie. Był dumnym weteranem, a jego rodzina obchodziła z nim każde Święto Weteranów.
Po służbie wojskowej Raymond kontynuował pracę jako mechanik lotniczy, zanim wrócił do Houston. W 1961 roku poślubił Elouise Ortega i razem wychowali cztery córki w Cypress w Teksasie. Zbudowali dom przy Kathy Lane, który przez dziesięciolecia był centralnym miejscem spotkań rodziny i przyjaciół. Niezliczone wspomnienia powstawały podczas rodzinnych spotkań, imprez i uroczystości.
Raymond był utalentowanym przedsiębiorcą. W 1973 roku wraz z Elouise założył firmę Evergreen Nursery Company w Cypress. Był certyfikowanym szkółkarzem w Teksasie i był dumny ze swojej pracy. Jego wiedza z zakresu architektury krajobrazu obejmowała cały region Houston-Galveston, przyczyniając się do projektów w Hermann Park i lokalnych szkołach. Inwestował również w nieruchomości, remontując domy i będąc właścicielem budynku mieszkalnego.
Raymond lubił podróżować z rodziną kamperem, pływać łódką po jeziorach Teksasu i Zatoce Meksykańskiej oraz spędzać czas w swoim mieszkaniu w Freeport. Uwielbiał łowić ryby, kraby, polować na jelenie i odkrywać nowe miejsca z bliskimi. Coroczne wyjazdy do Meksyku w celu odwiedzenia rodziny były cenioną tradycją. Lubił też podróże do Las Vegas, Cancun, Kalifornii i Puerto Vallarta.
Człowiek o wielu zainteresowaniach, Raymond lubił muzea, historię, filmy, taniec i muzykę. Jego barbecue i gotowanie raków były legendarne, często w towarzystwie jego ulubionej muzyki conjunto i oldies. Był utalentowanym majsterkowiczem i uczył się przez całe życie, zawsze chętny do zdobywania nowych umiejętności.
Raymond był znany ze swojej hojności, zawsze chętny do pomocy rodzinie i przyjaciołom. Zaszczepił w swoich dzieciach i wnukach ważne wartości, podkreślając znaczenie szacunku dla rodziny i dumy z własnej pracy. Był duszą towarzystwa, która nigdy nie spotkała obcego i utrzymywał niezliczone przyjaźnie na całe życie.
Raymond zmarł poprzedzony śmiercią przez rodziców, rodzeństwo i zięcia. Pozostawił cztery córki, wnuki, prawnuki, praprawnuki, siostry i wielu innych krewnych i przyjaciół. Nabożeństwa odbyły się w domu pogrzebowym Morales i kościele katolickim Matki Bożej z Guadalupe w Houston, a pogrzeb na cmentarzu Brookside. Po pogrzebie odbyło się spotkanie w meksykańskiej restauracji Spanish Flowers, aby uczcić życie Raymonda. Będzie go bardzo brakowało wszystkim, którzy go znali.